Z motoryzacją związany jestem od wielu lat. Jestem czwartym pokoleniem w rodzinie, która pasjonuje się motoryzacją i motocyklami. Moją pasję odziedziczyłem po moim dziadku Bolesławie Popielskim, który w latach 30. jeździł motocyklem marki Ariel. Wraz z moją babcią Zofią Ramert startowali nawet w rajdach motocyklowych, co udokumentowane zostało kilkoma pamiątkowymi zdjęciami oraz filmem z rajdu pod Lwowem z 1935 roku (https://youtu.be/o7Lm97UffcA).

W tym samym pokoleniu mojego dziadka, Józef Greblicki, dzielił tę pasję i miał w latach 30. pięknego polskiego Sokoła.

Pasja do motocykli przetrwała również w kolejnych pokoleniach. Już od lat 50. różne modele Jawy, SHL czy WSK, pojawiały się w naszej rodzinie.

Motoryzacja była obecna także w moim życiu. Oprócz pracy naukowej na uczelni, pasjonowałem się projektami motoryzacyjnymi, co doprowadziło mnie do założenia koła pasjonatów elektroniki motoryzacyjnej "KLEMA" na Politechnice Wrocławskiej wspólnie z Tomaszem.

Moje pierwsze przygody z motocyklami to podkradanie Rometów podczas wakacji i jazda nimi po okolicznych drogach.

W czasie studiów skupiłem się głównie na samochodach. Początkowo FIat 125p a w kolejnych latach głównie remonty i przeróbki Subaru WRX z 1998 roku. Była to dla mnie nie tylko praktyka, ale także doskonała lekcja mechaniki.

W garażu opanowałem mechanikę silników, zarówno dwusuwowych (głównie zaburtowych), jak i 4-taktowych, zaczynając od samochodowych potem zaburtowych, a obecnie zajmuję się także motocyklami. Ustawianie zapłonu lampą w starych zaburtowych silnikach Evinrude to dla mnie czysta przyjemność.

Nie tylko mechanika jest dla mnie ważna - próbuję także różnych smaków motoryzacji, od najstarszych, takich jak jazda Porsche Spider z 1957 roku, po nowsze modele, jak Mazda MX5. Przemierzyłem kawał świata samochodami, od pogórza Kaczawskiego (niedoceniony fragment Polski) koło Legnicy, po USA i pustynie Utah, Nevady i Arizony.

Motocykle powróciły do mojego życia na poważnie około 2010 roku, kiedy to uzyskałem prawo jazdy kategorii A. Obecnie jeżdżę Kawasaki Versys 300 oraz oczywiście Jawą 300CL. Kawasaki to dla mnie idealny motocykl na weekendowe wypady w góry, lekki i wygodny dla jednej osoby, podczas gdy Jawa to zupełnie inny klimat.

W wolnych chwilach uwielbiam topić się w błocie na PitBike'ach z synem. Obecnie postanowiłem przenieść moją pasję do motoryzacji na nowy poziom - otworzyłem Zajawkę, warsztat, sklep i chcę promować motocykle JAWA.

Film z rajdu pod Lwowem z roku 1935

Subaru WRX (Jeżów Sudecki)

Porsche Spider z roku 1957

Z córką na wycieczce Mazdą MX5

Gdzieś w USA 😉

Wycieczka w góry Sowie.

Michał (syn) na PitBike

Scroll to Top